Przyszła do mnie przyjaciółka bo byłam sama w domu. Tłumaczyła mi chemie. Patrzę się w okno i ciul dup mop spadł. Chuj wie jakim cudem, przecież jest powieszony. Dobra olałyśmy to. Poszłyśmy zrobić sobie kolację. Nagle słyszę jakiś trzask. Odwracam się i świeczka z kwietnika spadła. Z przerażeniem odpaliłyśmy fajkę. Gdy poszła do domu, od razu wiedziałam, że coś się szykuje. /czarnemamby
|