DZIEŃ 11. minął dopiero ponad rok od Jego śmierci. wcześniej nie mogłam się z tym pogodzić. w nocy płakałam, rano oczy podkrążone i czerwone.nie mogłam się przyzwyczaić do tego że nie będzie już tych codziennych rozmów z Nim, wypadów na osiedle, czy nawet na głupie piwo od czasu do czasu. porozmawiać mogłam z Nim o wszystkim, nie krytykował, nie wyśmiewał, rozumiał i pomagał jak tylko mógł. dziś brakuje mi tych spotkań z Nim, tak bardzo chciałabym, znów Go zobaczyć, porozmawia i przytulić. chciałabym znów pośmiać się z Jego chorych tekstów i akcji. chciałabym po prostu żeby był przy mnie. chciałabym móc opowiedzieć Mu o wszystkim tym, co zmieniło się w moim życiu od ostatniej rozmowy. / diamond_lady
|