Ja i to moje beznadziejne życie bez ciebie. Totalny kataklizm. Przepraszam… raczej ja i ten mój mega strach, żeby wyznać ci co tak naprawdę do ciebie czuję. Oraz ty i ten twój pierdolony egoizm, który ogranicza twoje myślenie do własnego imienia. I w końcu powstaje : ja, ty i ta nasza nieudana próba zakochania się w sobie.
|