No i różnimy się od Boga, odwiecznym spokojem i miłością dla wszystkich, umiejętnością wybaczenia. Zżera nas nienawiść, zazdrość, ból...myślę że tracimy tą "boskość" z wiekiem, bo jedynie dziecko jest niewinne i o czystym sercu. A co do prób i błędów. Kiedyś może się zdarzyć że unicestwimy się sami, zanim nadejdzie oświecenie. Jesteśmy jak żebracy, których nie stać na ten prąd i błądzimy po omacku w poszukiwaniu okna, przez które wpadnie promień Słońca.
|