cz. 2. Z oka wypłynęła jej kolejna łza. Nie chciała umrzeć. Nie teraz, gdy był On... Zaczęła spadać... Złapał ją za rękę. W ostatnim momencie. Nie miała pojęcia jak tego dokonał. Wziął ją w ramiona. Odszedł od urwiska i usiadł z nią na kolanach. Przytulił jej twarz do swojej. Ich łzy się połączyły. Jego ciałem targały konwulsje. Ją przechodziły dreszcze przerażenia. Kołysał ją w ramionach, delikatnie głaskała jego twarz. Nigdy więcej nie dane im było przeżyć tak wielkich emocji.
|