a zaczęło się od tego że pewien Idiota ją zranił, długo cierpiała, popadła w depresje, nic nie było tak jak dawniej, gdy już była na dobrej drodze by wyjść z dołka, wtedy pojawił się on, dziwny chłopak. Moje zdanie o nim było jednoznaczne: skurwysyn,który klei się do każdej dziewczyny, dosłownie...casanova jebany, nienawidziła go ;/ ale on zaczął pisać, pojawił się w jej życiu, ale ona go odpychała, nie chciała nikomu już zaufać, odpędzała go. Z czasem go polubiła, zaufała, zaprzyjaźniła się, oddała mu swój cały świat ! Stał się kimś dla kogo chciała żyć, codziennie wstawała tylko po to by pojawić się na jebanym gadu-gadu żeby poczekać aż wejdzie na nie i napisze "cześć".Cieszyła się jak małe dziecko gdy dowiadywała się ze przyjechał. Żyła wyznając zasadę; miłość nie istnieje, a ludzią nie można ufać. I teraz zrobiłą by wszystko by o niej nie zpaomnieć, cofnąć czas i zapobiedz nie którym rzeczą.Kłócili się, krzyczeli jak bardzo nienawidzą ale tak naprawdę ona nie mogła bez niego żyć.
|