Dziwne uczucie kiedy w sobotę wieczorem staje przed lustrem szykując buźkę przed spotkaniem ze znajomymi pomimo tego,że nie potrzebuje dużo czasu bo nie nakładam tony tapety zaledwie maluję rzęsy ubieram coś luźnego by dobrze się czuć i wychodzę.Dziwne kiedy nie mogę zrobić nawet jednego ruchu ręką by pomalować rzęs bo ciągle widzę jak za mną stoisz.Jak mnie przytulasz.Jak nie dajesz mi się przyszykować.Jak robisz te słodkie minki i zachęcasz do tego by jednak zostać w domu.Razem.Z Tobą pomimo tego,że nie potrzebowałam wiele czasu na przygotowanie sie do wyjścia musiałam zacząć zbierać się po południu by wyrobić się na wieczór .Uwielbiłeś patrzeć na moje grymasy kiedy już tego nie wytrzymywałam a Ty uśmiechałeś się do mnie i mówiłeś,że tak pięknie wyglądam.Teraz kiedy Cię nie ma też zaczynam szykować sie przed południem.A wiesz dlaczego?Podchodzę do lustra nie jestem w stanie wykonać żadnego ruchu mając przed oczami te wszystkie chwile.Łzy zatykają przeponę oddechu.Upadam i płaczę.
|