Twoje i moje niebieskie tęczówki elektryzowały się spojrzeniami. Paraliżowały zmysły. Nie potrafiłam wydusić słowa patrząc na Ciebie. Nie poznawałam siebie. Ja się tak nigdy nie zachowywałam w obecności chłopaka, na którym mi zależało. Właśnie - chłopaka. Nie mężczyzny. Tym razem miałam do czynienia z mężczyzną, starszym o dziesięć lat. Bałam się cokolwiek zrobić. Źle spojrzeć, źle się ruszyć, źle coś powiedzieć. Jak dziecko. Czułam się jak dziecko.
|