Podobał się wszystkim dziewczynom, tylko nie jej, ona nie rozumiała, co w nim widzą. Lubiła go, ale tylko jako kolegę, jako facet był jej całkowicie obojętny, ale zaczęli ze sobą dużo rozmawiać, on był czuły, opiekuńczy kochany. I stało się... Przez półtora miesiąca, była najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem. Był taki kochany, z nikim nie było jej tak dobrze. Zapewniał, że nigdy jej nie zostawi, że liczy się tylko ona. Kiedy się rozstawali nawet na kilka godzin, ona drżała ze strachu, że już nie wróci, że się nie odezwie. Zawsze wracał, zawsze coraz bardziej zauroczony jej uśmiechem. ZAWSZE - trwało półtora miesiąca... Bez żadnego ostrzeżenia przestał się odzywać, nie odpisywał... Tak po prostu zaczął mieć na nią wyjeb*ne! 17-letni gówniarz.
|