|
budzik nastawiłam na 5:00. budzę się, mówię tradycyjne 'o kurwa moja głowa, jeszcze 5 minut drzemki i wstaję'. po czym przekręcam się na drugi bok i słodko zasypiam. następnie budzę się ponownie, a na wyświetlaczy mojego telefonu jest 7:10. pierwsza myśl 'ja pierdolę za 5 minut autobus!' ubieram się w pośpiechu, a śniadanie pakuję do plecaka. szybko biegnę na autobus, mało co nie wpadam pod jadące auto, wreszcie docieram na przystanek, i czekam na autobus dobre 10 minut, aż nagle przypominam sobie, że dziś sobota.. i słuchajcie.. jak sie tu nie wkurwić ? / eloszmero.
|