Bo ja kurwa nie wiem czego chcę, nie lubię takich dni, nawet słońce nie daje mi chęci do życia, nic, jedno wielkie nic...wszechobecne wkurwienie z powodów czysto szkolno-naukowych, czy oby na pewno? Już nawet tego cholera nie jestem pewna...ale niby jak?mi nie da się pomóc, po prostu zapomnieć, zająć się czymś innym...nie myśleć, sama się nakręcam widzę...zamiast podchodzić do wszystkiego optymistycznie, bo przecież nic się nie dzieje! Jasne zawsze, może być lepiej, ciekawiej, zabawnej, ale do tego trzeba mieć dobry humor...nieraz się kurwa po prostu nie da mimo, że się baaardzo chce...i weź tu zrozum, hmm co ja pierdole//dzięki Dżoana
|