odszedł. byłam dumna sama z siebie. posłuchałam rozumu. nie pozwolę mu wrócić, choć moje serce mało w tej chwili, gdy poprostu widziałam jak odchodzi, nie wyskoczyło. moje serce w tej chwili krzyczało ile sił ' zatrzymaj się, wróć, kocham Cię, słyszysz !! ' płakało z bezsilności, miało ochotę wyskoczyć z klatki piersiowej i pobiec za Nim. ale rozum wygrał. wygrał walkę, którą toczył z sercem od dłuższego czasu. mimo wszystko, że moje serce teraz umierało, byłam dumna i zadowolona z siebie. cz. 2 / fioletowa_truskaffka.__________
|