no więc to jest tak, wracasz do domu i chodź jesteś cholernie zmęczona włączasz tego cholernego kompa i sprawdzasz na gadu czy on jest dostępny. przy okazji patrzysz na jego opis, co ma w nim napisane. później zadręczasz go wiadomościami, a gdy nie odpisuje wkładasz sobie słuchawki do uszu, włączasz cholernie smutne piosenki i ledwo powstrzymujesz łzy. myślisz sobie: cholera, znów dałam się oszukać. po chuj się w to tak wkręciłam. nagle dostajesz smsa, taak to właśnie on napisał. ocierasz łzy, odpisujesz mu po minucie i włączasz sexualną z wrażeniem, że już nic nie popsuje Ci humoru. /agathe96
|