Mam już dość zaistniałej chorej sytuacji.
Męczy mnie to strasznie.
Niestety nie bardzo można tu coś poradzić.
Zero współpracy, jakiegokolwiek porozumienia, wyjaśnienia, rozmowy, szczerosci etc.
Szkoda, cholerna szkoda, ale co mam zrobić... świata przecież nie zmienię..cudów nie ma.
Mówi się trudno i jakoś płynie się dalej choć czasami pod prąd.. ;((
|