Ileż smutnych twarzy, ileż oczu zapłakanych, ileż załamanych rąk każdego dnia. Na co patrzymy? Na trudności, wahania, zawziętość. Gdybyśmy zamiast tego nauczyli się przyglądać snom, biciom serca i uczuciom tak często starannie ukrytym, o ile mniej byłoby cierpienia...
|