To takie zabawne. Jako mała dziewczynka nie znałam słowa 'porażka'. Uparcie dążyłam do wyznaczonego celu, nie myśląc o tym, że coś może się nie udać. Wierzyłam, że jeśli tylko będę chciała, mogę zdobyć cały świat. Mogę zostać piosenkarką, modelka, aktorką, policjantką. Mogę mieć bogatego męża, który na dodatek będzie idealny pod każdym względem. Wierzyłam nawet, że ludzie są dobrzy, że nie mają wad. A teraz? nie wierzę, że mam szansę dostać się do wymarzonej szkoły, nie jestem w stanie wskazać człowieka bez choćby jednej wady, nie potrafię już uwierzyć w swoje możliwości. Co się więc stało, ze straciłam te dziecięce nadzieje? Cóż, zetknęłam się ze światem, który nie jest tak kochany, jak to było w moich dziecięcych wyobrażeniach.
|