Tak naprawdę istnieją tylko dwie osoby, które są w stanie mnie słuchać. Dałam im drobny kluczyk do mojej strefy bezpieczeństwa, do mojego pokoiku i pozwalam im bywać tam codziennie, przychodzić na herbatkę, milczeć i śmiać się. Gdy znikają, wiem gdzie ich szukać. Rozumieją moje życie, rozumieją moje absurdy, moje pretensje i łzy, które widzą tylko oni. Bez nich? Praktycznie nie ogarniam.
|