I tylko boję się ,że byłabym papierosem w Twojej dłoni. Na początku byłbyś zadowolony, wciągałbyś mnie do płuc i nie pozwolił nikomu dotykać. Byłabym najprostszą przyjemnością i lekkim szaleństwem, bo przecież ktoś w końcu odkryje Wasz murek i zobaczy tego papierosa i poczuje dym unoszący się w powietrzu. Boję się. Boję się momentu, gdy papieros by się wypalił. Boję się wytrącenia z Twoich dłoni, kiedy już przyzwyczaiłam się do ich ciepła. Boję się przykrych finałów,wiesz?
|