cz.1 Było już ciemno... Siedziała nad rzeką patrzyła na gwiazdy... Co jakiś czas głaskała psa... Ale ciągle ocierała łzy... Płacząc dochodziła do wniosku, że dla nikogo nic nie znaczy... Chciała odejść tam gdzie nikt jej nie znajdzie a co najważniejsze nikt jej nie skrzywdzi... Miała tylko jedno marzenie- by wszyscy o niej zapomnieli... Ale od tego zapomnienia ktoś ją uratował... Całkiem przypadkiem... Znalazł ją błąkającą się po zakamarkach wlasnego życia... Nie mając pojęcia co czuje potrafił świetnie do niej trafić... Coraz bardziej się do niej przybliżał...
|