Inni tego nie rozumieli. Mówili, że to bez sensu, że ta muzyka nie ma rytmu, taktu, stylu, ani niczego szczególnego. Dla niej ta muzyka była pojednaniem wszystkich tych warunków. Była czymś ponad to. Eminem był dla niej mistrzem, który z każdą piosenką wnikał do jej duszy. Nie rozumieli tego, że każde jego słowo było przesłaniem, a jego głos ucieczką od wszystkiego i zrozumieniem- zrozumieniem jej bólu.
|