tato zawiózł mnie w sobotę do kumpli wyprosiłam go o to... szliśmy nad jezioro pierwsza plaża pomos na którym pierwszy raz poczuliśmy swój sam ust ... weszli na niego on patrzył się na wodę stana w tym samym miejscu gdzie to się wydarzyło spojrzał w moja stronę widział że nie wchodze że wertuję wszędzie żeby tylko nie patrzeć tam... w pewnym momęcię spojrzałam na niego... był odwrócony głową i patrzał się w krystaliczne lustro wody odbijało się tam jego odbicię pluną w to wszystko się rozmyło i zaczęły się zataczać coraz to większe koła ... odwróciłam się lekko na pięcie i szłam dalej nawet się nie obejrzałam jak cała ekipa szła za mnę prócz niego... zawołałam go a on jakby się obudził dopiero i podbiegł do mnie ....
|