Czuję się cudownie. Uważam, że jeśli ktoś nie jest z kimś związany 'na stałe' to powinien dostrzegać więcej możliwości. Jak to ktoś powiedział: Jeden prawdziwy, drugi na rezerwie, trzeci do pomocy, czwarty, aby był, z piątym tylko na zakupy, z szóstym, żeby wyjść na dwór, siódmy z rozsądku. :d
a tak poważnie: jestem młoda, nie raz, nie dwa chłopak mnie zranił będąc ze mną i kimś jeszcze na boku. Teraz wiem, że w tym wieku musimy dostrzegać swoje możliwości i móc zdecydować z kim chciałby się związać za kilka lat. Randki to nic złego, przecież każdy na nie chodzi i to z różnymi partnerami, prawda? :)
|