piękne to było. ja zapinałam Ci w autobusie kurtkę, żebyś mógł poczuć się jak w dzieciństwie, kiedy mama wykonywała tak ważną czynność. z powodu nierówności na polskich drogach, zajęło mi to dużo czasu, no i musiałam kucnąć, żeby zobaczyć cokolwiek w tych ciemnościach. a potem, jakże miło było się tłumaczyć pani od chemii, która wypytywała się kim jesteś, czy nic złego tam nie robiliśmy i czy nie będzie musiała zostać "babcią", bo myślała, że dobierałam się do Twojego rozporka.. uwielbiam takie krzywe akcje, bracie z wyboru. / aff
|