ten tydzień rozłożył mnie na łopatki, centralnie. co prawda miałam trzy dni na to, żeby trochę odpocząć, no ale codziennie do kościoła. później sprzątanie, nauka. a dziś? no kurwa. w szkole masakra, dwa sksy, rozgrzewka, dwie godziny stania w kościele, nieodrobiona historia. byle do soboty. do soboty.
|