Ostatnimi czasy coraz częściej zauważam, że człowiek człowieka traktuje tak, jakby sam chciał być traktowany. Zaś, gdy zdarzy mu się krzywda i będzie go to bolało, na nielubianym przez siebie człowieku wyładowuje swoje zawiedzenie w identyczny sposób, jak został zraniony. Błędne koło się zamyka?
|