Stoję na życiowym skrzyżowaniu dróg.
Tak bardzo potrzebuję znaku, drogowskazu, by się nie zgubić, by nie obrać złej drogi.
Znowu doszłam do tej sytuacji, w której nie mam dokładnie sprecyzowanych planów na przyszłość, choć już dawno powinnam dokładnie wiedzieć, co chcę robić.
A czas nie czeka...
Chciałabym znowu mocno poczuć, że wiara jest siłą.
I nie dopuszczać się zwątpienia...
|