usiadła w parku na ławce.. na ławce na której zawsze z nim siedziała.. tam właśnie obiecała mu , że nigdy nie zapali.. że dla niego nie będzie palić.. i co ? usiadła na tej ławce i wyciągła paczke fajek z myślą " go już nie ma więc obietnica się nie liczy " po czym zapaliła..
|