założyłam stary,rozciągnięty sweter. na nogi spodnie o rozmiar za duże,które spadały mi kiedy robiłam w nich jakikolwiek krok. włosy polałam wodą przy tym rozmazując swój makijaż. - a teraz? teraz nadal będziesz mógł pokazywać mnie swoim kumplom? - spytałam zagryzając wargę. spojrzałeś na mnie z dziwnym wyrazem twarzy i ruszając ku wyjściu wyjąkałeś - sorry mała, ale zależy mi na reputacji. zatkało mnie. miałam ochotę do Ciebie doskoczyć i pokazać Ci że jesteś nic nie znaczącym dupkiem przez którego tak naprawdę ryczałabym jakiś rok. wtedy widząc moją miną wróciłeś się do mnie i objąłeś mnie ramieniem wybuchając śmiechem. - naprawdę przykro mi że masz mnie za takiego palanta. kocham Cię za to jaka jesteś, a nie jak wyglądasz. masz być piękna i seksowna w nocy. tylko dla mnie. a tak to możesz łazić w tych łachach. - wyszeptałeś podgryzając moje ucho. cicho mruknęłam i walnęłam Cię w klatkę. - za te łachy to dostaniesz! - wycedziłam stojąc na palcach i sięgając Twoich ust. /happylove
|