szła pośpiesznie wzdłuż ścieżki między płotami. było ciemno serce biło jak oszalałe. kiedy weszła na asfaltową drogę i zauważył znajomą sylwetkę pobiegła i rzuciła mu się na szyję nic nie mówiąc tylko przytulając i całując cieszyła się jego obecnością. czekała na jego powrót, odliczała dni, godziny, minuty i wreszcie w piątkowy wieczór mogła go zobaczyć. //cukierkowataa
|