Wstaję rano. Postanowienie na dziś takie samo jak 3 dni temu, "Nie myśleć o Tobie.". Wykonuję automatycznie poranne czynności i już na stracie wita mnie Twoja szczoteczka do zębów, którą wzięłam zamiast swojej. Odkładam ją z ironicznym uśmiechem. Eh...no cóż dalej... -Co jest do cholery.?! Noga mi się skurczyła, czy skarpetki mi się w praniu rozciągnęły.? Nie...to moje 38 spotkało się z Twoim 42. Dzięki już pamiętam.! To ten przez, którego tyle ostatnio płaczę. którego nienawidzę za to, że kocham i ten, który teraz zachowuje się jak ostatni dupek.! I już wiem, że dzień będzie nieudany... - czyli co, resetujemy i zaczytamy od początku? - a nie sądzisz, że skończy się tak samo?
|