|
cz.2 - sorry, ale chciałem Ci tylko zaproponować spacer, ale jeśli masz zły dzień to spoko.. - usłyszałam w odpowiedzi z charakterystyczną chrypką. spojrzałam w bok jak poparzona i wyjęłam słuchawki. - co Ty tu robisz? - spytałam patrząc Ci się w oczy. - jestem.. i chcę Cię porwać na spacer. - powiedziałeś nieco żywiej z ognikami w oczach. uśmiechnęłam się ponuro, a serce chciało mi wyskoczyć z piersi. - wiesz że nie lubię deszczu.. - wyjąkałam goniąc palcem kroplę deszczu za szybą. - wiem. ale wiem też że lubisz skakać przez kałuże i.. coś jeszcze. - odparłeś nieśmiało uśmiechając się. odwzajemniłam tym razem szczerze i przybliżyłam się do Ciebie tak że nasze usta dzieliły zaledwie parę centymetrów. - i to coś jeszcze to jest właśnie to.. - wyszeptałam stykając się z Twoimi wargami. /happylove
|