Stoję wśród nagich skał, słońce świeci mi w twarz. Ile bym w życiu dała, by ujrzeć Cię jeszcze raz. Stoję na szczycie wśród chmur, słońce pali me ciało. I mówię sama do siebie, że raz to by było za mało. Pragnę Cię widzieć co dzień, szczęśliwego i uśmiechniętego. I zniknie, przepadnie cień, a dla mnie nastanie święto. Stoję pośród zielonych drzew, a wiatr rozwiewa me włosy. Słysze z oddali Twój śpiew, delikatny jak krople rosy. Wołam do Ciebie wróć, pocałuj mnie chociaż raz. Będziemy razem przez życie iść i nic nie rozłączy już Nas!!
|