8 cz . To co tam zobaczyłam odmieniło moje życie. Wtedy zrozumiałam, że siedzę w tym wszystkim i nie potrafię normalnie żyć. Ale teraz nie mogę już normalnie żyć, bo niby jak, kiedy Krzysia już tutaj nie ma. Przy moście stała policja i karetka. Odcięli sznurek i zapakowali moje życie do czarnego worka. Bolało mnie to, że nie zdążyłam mu wszystkiego wytłumaczyć, ani przeprosić za moje błędy. Sięgnęłam szybko po telefon, zadzwoniła do jednego z „kolegów” Krzysia. Poprosiłam tylko o najlepszy towar jaki ma. Po 15 minutach trzymałam go w ręku. Chciałam zapomnieć o wszystkim, skończyć z samą sobą. Resztę historii to chyba pan zna lepiej panie doktorze. Kiedy się obudziłam byłam już w białym pokoju 309. Żałuję, że w ogóle żyję…
|