Część 47.
- Jak tu wszedłeś tak cicho?
-Czary. – Uśmiechnął się i zajął miejsce obok mnie – Wiem że jesteś bardzo zapracowana więc przyniosłem Ci coś do przegryzienia , nie jestem pewien czy lubisz chińszczyznę ale mam ryż zrobiony na słodko-kwaśno .
-Spadłeś mi z nieba, i tak, lubię a raczej uwielbiam ryż z tym sosem Rany jesteś kochany .
-No coś Ty nie ma, za co, miałem takie uczucie, że padasz z głodu he. – Podał mi jedno z dwóch pudełek które przyniósł wraz z dwoma plastikowymi widelcami.
-To smacznego księżniczko – Powiedział i sam zabrał się do konsumowania ryżu, wpatrzona w niego przez chwilę ze zdziwieniem po słowach, które do mnie wymówił również zaczęłam zajadać się pysznym daniem.
-To miłe z Twojej strony, że się pofatygowałeś z tym jedzeniem.
-Wiem,że to miłe – spojrzał na mnie tą jego miną uroczego cwaniaczka.
-To dobrze,że to wiesz.
-Czego słuchasz znaczy, jakiego typu muzyki? – Spytał.CDN
|