2 cz . pojechałam autobusem do ciotki w Poznaniu.. nie martw się o mnie. musze to wszystko przemyslec."..
kilka godzin później chłopak oglądał wiadomości.
"WYDARZENIE Z OSTATNIEJ CHWILI: autobus jadący o 17:30 na trasie
wrocław - poznań rozbił się i zaczął płonąć..
strażacy ugasili już płonący pojazd.
Niestety.. było w nim 15 pasażerów..
nikt nie przeżył"
zrozumiał że to koniec.. wiedział że ona jechała tym autobusem..
wyszedł z domu.. nie wziął ze sobą telefonu..
poszedł na tory.. nie miał już po co żyć.. nie miał dla kogo..
rzucił się pod pociąg.. nie przeżył..
następnego dnia..z jego pokoju.. dochodzi dźwięk sms.. a w treści:
"cześć , to ja ;*.. kochanie przepraszam Cię. Koleżanka mi wszystko wyjaśniła.. pomyliła Cię z kimś innym.
nie pojechałam do ciotki.. zapomniałam kasy na bilet.. i całe szczęśćie..
słyszałeś o tym wypadku co nie?.
nie martw się.. żyje! nic mi nie jest.. nie mogę się doczekać kiedy Cię zobaczę!
|