'Ten sen czasem się powtarza. Ten sam. Wracam ze sklepu a ty czekasz pod moim mieszkaniem z walizką. Ale nie z całą szafą. Tylko podręczny bagaż. Nic nie mówimy, ale masz to spojrzenie które mnie zabija. Po prostu... Otwieram drzwi i wpuszczam cię. I to wszystko. To cały sen. A gdy się budzę, jestem szczęśliwy... wibruję przez kilka sekund marząc że to prawda... szczęście. A potem to znika razem z tobą. I naprawdę nie chcę wstawać wtedy z łóżka bo jest nieznośnie zimno, ale wstaję.
Życie toczy się dalej.' || Dakota Skye, film, który właśnie pokochałam.
|