`Czasem nawet gdy niby wszystko jest okej lubię siedzić w nocy na parapecie, z papierosem, lampką wina i tą cholerną żyletką w ręce. Wtedy zawsze Ty zjawiasz się u mnie, wyczuwasz to.? Bierzesz mi żyletkę zanim zacznę znów to robić, chwytasz drugi kieliszek i drugiego papierosa. Siadasz na przeciwko mnie, nie odzywając się do mnie uśmiechasz się do mnie, później gdy już zasypiam bierzesz mnie na ręcę i zanosisz do łóżka...`
|