Jak ja kocham te momenty, gdy wstając od stołu, zanoszę talerz do zlewu i cicho na paluszkach próbuję wymknąć się z kuchni, by ominęło mnie zmywanie. Niestety jednak mój kochany tata jest sprytniejszy i stojąc w wejściu do kuchni pilnuje, żebym grzecznie wywiązała się ze swoich obowiązków. Taaak, Lubię To :D
|