Potem przyszedł do mnie do domu jeden z nich. On się obraził.. Pisalismy już całkiem inaczej, wszystko się zepsuło. Powiedziałam, że go kocham, że coś czuje. On stywierdził, że mi się wydaje, ze iulżyło mi jak wczesniej powiedziałam, że tylko go bardzo lubie... Wkurzyło mnie to, bo wczesniej jemu strasnzie zalezało, strasnzie zarywał, podrywał. Gdyby nie to, nie zwróciłabym na niego nawet uwagi. Mam przed oczyma jak powiedział do mnie pierwsze słowa: `nie zasłaniam Ci?` pierwszego dnia podczas ogladania filmu. Wcześniej to mi pisał `skoro ty masz mnie gdzieś, to cofam to co powiedziałem` albo `przykro mi, że myslisz ze nic do ciebie nie czuje, na razie moge ci tylko powiedziec ze cie bardzo lubię`
|