Irytuje mnie otaczający mnie świat, jestem inna niż wszyscy a na pozór taka sama, jednak mimo, że mam świadomość, że jestem inna, nie pokazuje tego i wbrew sobie robię wszystko jak jak inni, to nie jest dobre. Właściwie śmieje się z załamanych pseudo nastolatek mojego rocznika, śmieje się, bo są załamane przez 'łamiących ich serca chłopaków', śmieszy mnie 'proszenie o chodzenie', i sztuczny uśmiech, niektóre dziewczyny nakładające dzień w dzień tonę tapety na twarz aby nikt nigdy nie zobaczył jak wyglądają w rzeczywistości, śmieszą mnie puste laski, które myślą, że są fajne, śmieszy mnie to wszystko, śmieszą mnie problemy niektórych bo dla czasem byłyby powodem do radości. Śmieszy mnie ich przejmowanie się brakiem wiadomości od jakiegoś lamusa kiedy ja chyba nie potrafię już kochać, i strasznie chcę ziomeczka nawet do love story - wersji hard.
|