od naszej kłótni minęły 4 długie miesiące, od tamtej pory nie widziałam Ciebie, a tu akurat dziś zobaczyłam Cię na przystanku. moje serducho zaczęło uderzać mocniej, próbowałam dalej rozmawiać z koleżanką, ale to i tak nic nie dało cały czas zerkałam w Twoją stronę,nie mogłam się oprzeć temu widokowi, i w tedy usłyszałam Twój głos: taki ciepły i przyjemny, taki jakim zawsze mówiłeś do mnie...to było ukojeniem dla mojego serca, teraz mogę Cię znów nie wiedzieć 4 miesiące, przeszło mi, jesteś mi obojętny, naraska:) bujaj się fajerze......
|