pamiętam dzień, w którym opuściłam liceum. kiedy ostatni raz weszliśmy do murów naszej szkoły. pełni nadziei na lepsze jutro, wiary we własne możliwości. dzień, w którym wkroczyliśmy w prawdziwe życie. ale czym jest to życie? co jest w nim najważniejsze? co się w nim tak naprawdę liczy? nasze zwycięstwa, czy porażki? nagrody, czy upadki? prawda, czy kłamstwo? bycie sobą, nawet jeśli to oznacza drogę pod wiatr, czy wtapianie się w tłum po to, by być pospolitym, podobnym do wszystkich? pamiętam ten dzień dokładnie. opuściłam te mury z nadzieją, że w najbliższym czasie spełnią się moje marzenia. nie wiedziałam jednak, na jaką głęboką wodę się rzucam. nie zdawałam sobie sprawy z tego, że tamtego dnia walka o bycie sobą i całkowite spełnienie się dopiero się zaczęła.. / breatheme
|