Siedziała pod salą lekcyjną i wsłuchiwała się w muzykę rozbrzmiewającą w słuchawkach. Rozglądając się dyskretnie szukała go wśród ludzi przechodzących obok niej. W końcu ujrzała go. Szedł z kilkoma kolegami. Na korytarzu stało wiele ładnych dziewczyn a on spojrzał akurat na nią i akurat do niej się uśmiechną. Nie miało dla mniej już znaczenia to, że pokłuciła się rano z rodzicami, że dostała kolejną 1 z matematyki czy to że zgubiła ulubioną bransoketke. Ważne było tylko to, że zwrócił na nią uwagę. Nie mogła w to uwierzyć. Nie spuszczała z niego wzroku aż do pewnego momentu kiedy podszedł do szczupłej niebieskookiej brunetki, przytulił ją i czule pocałował. Jej serce pękło jak bańka mydlana. Uświadomiła sobie jaka była głupia mając nadzieje, że on poczuje do niej to co ona do niego...
|