Chyba najgorzej jest postawić kropkę. Nie chcąc by coś się skończyło, zaczynamy nadużywać przecinków, chociaż wiemy, że w rzeczywistości to już dawno powinno mieć swój koniec. Najchętniej wyciągnełabym białą flagę. Nie mam już siły. Chciałabym po porstu uciec. Może i jak Kopciuszek. Pozostawić po sobie jedynie maleńki pantofelek, ale tęsknoty. I chciałabym żebyś zachował go na pamiatkę. Mnie już nie będziesz musiał szukać, bo i tak nie znajdziesz. Przestanę istnieć, tak jak Kopciuszek.
|