wstałam rano, szybki prysznic, makijarz i wyjście. kierunek - szkoła. zawijanie po kumpelę, ściągnąć ją z łózka. miałam zły humor, więc sie do mnie nie odzywała, najwyraźniej bojąc się mojej reakcji na kolejne opowiadanie o jej jakże zajebistym chłopaku. będąc pod szkołą , pierwsza myśl- 'co ja tu do kurwy nędzy robię .. ' jeden telefon do kumpla. 5 minut później siedziałam już o niego spijając coraz to kolejnego drinka w Jego objeciach, słuchając Piha. wiedział, że jest mi cholernie ciężko, przesiedziałam tam cały dzień. jebało mnie to, że kolejna nieobecność w szkole może mnie ciężko pogrążyć ... widzisz, Skarbie, co ze mną zrobiłeś?
|