Niczego od życia nie chciała. Niczego. No może jednego - świętego spokoju. Po prostu. Miała dość ciągłych pretensji, awantur, krzyków. Potrzebowała wyciszenia. Jednak znalazła je nie tam, gdzie trzeba. Od dziś jej wyciszeniem i ukojeniem są... narkotyki, papierosy i alkohol. Stoczyła się na dno.
|