cz.3 była juz po sześciu godzinach lekcyjnych. Wychodzili ze szkoły,gdy nagle ktoś złapał Roksane za rękę.
-Zaczekaj.-to był Adam.
-O cześć.Co tam.?
-Wiesz chciałem zapytać ,czy miałabyś jutro czas,wiesz sobota,może wyskoczymy do kina.?
Nagle jakiś chłopak gwałtownie szturchnął Rox i uciekł, miał kaptur na głowie,więc nie widzieli kto to był.
-No nie wiem-wahała się Roksana.
-O dobrze się składa , bo ja z Kaśką też się wybieramy na film, pójdziemy w czwórkę. -wtrącił Karol.
-No i co ty na to.? -ponaglał Adam,
-No dobrze-zgodziła się .
-Fajnie ,to zadzwonie wieczorem.Cześć.
-Cześć .
-No mała,w końcu ze swoją sympatią będziesz na randce.
-Sama w to nie wierzę-odparła Roksana.
Wróciła do domu,zdziwiła się ,gdy pod drzwiami nie było kartki i rózy. Jednak jej szczęście nie trwało długo.
-To leżało pod drzwiami jak wróciłam z pracy.-powiedziała mama.
Roksana wzięła kartkę i róze i pobiegła do pokoju ,by przeczytać jej treść... /terrorkaxxcs
|