Uwielbiała udawać niezainteresowaną,obojętną, niedostrzegającą tego,że chciałby ją pocałować na pożegnanie. Bez uczuć przytulała go i szła do domu, by zaraz zawrócić i pobiec do niego, pocałować, ze spojrzeniem mówiącym: "głupku, jak mogłabym sobie pójść do domu bez tego". Lubiła go zaskakiwać. A najbardziej lubiła mieć nadzieję,że on kiedyś też tak za nią pobiegnie, zatrzyma i powie spojrzeniem:"jak mogłaś pomyśleć,że mogę bez Ciebie żyć".
|