Budzę się rano, nie wiem gdzie jestem, co tu robię. Wracają do mnie sprawy o których chciałam zapomnieć. Jest jeszcze gorzej, nie czuje ulgi . Wlepiam wzrok w dno, bo znajduje się tam. Nie chce pomocy w dupie mam waszą dłoń, będę tu stać. Mogę zestarzeć się tu, wyjdę o własnych siłach. Mogą napluć mi w ryj, ja będę dumna z tego życia. Staje, podobno nie dobija się leżącego, ale wolą kopnąć w ryj by udawać silniejszego. Pieprze ich, już ich nie słucham leje na wszystko bo już straciłam to czego szukam. Jestem, stoję niepewna bo los już mnie zawiódł. Marzenia? ja nie sprowadzam ich do planów. Żyć złudzeniem? już pieprze to, ty nie pomożesz mi, żyj z tym ja idę stąd.
|