Stawiałeś na świat , nie patrzyłeś na skutki z perspektywy dzieciaka, nie patrzyłeś na warunki, ale teraz dostrzegłeś że tu nie jest tak pięknie i wolisz zamknąć oczy tak jak otworzyłeś wcześniej, nie widzisz nic, poza cienką linią życia, teraz chwiejesz się na boki, tak jak kiedyś ta kołyska. Nie byłeś świadomy, wyrastając z korzeni, że tego co tu się dzieje, nikt i nic nie może zmienić. Teraz zimna wódka, która koi twój ból. Zastąpiła przyjaciół, którzy wbili w plecy nóż. Ale, zastanów się czy to na pewno dobra droga, bo tylu kilometrów, drugi raz już nie pokonasz. Na co stawiasz teraz? Już nie powiesz że na przyszłość, najlepiej nie mieć planów, one i tak szybko znikną..
|